Kolejny tom przynosi małą zmianę. I nie chodzi tu o styl czy coś w tym stylu( ten sam poziom, idealnie wyważony do takiej pozycji). Ci co narzekali na głównego bohatera, tego tomu raczej nie przeczytają.
Jest to szczegółowa historia Shinjuro Mamiyi. Pół-krwi Japończyka, nienawidzącego pracy ojca. Jak stał się Balsamistą? Dlaczego poszedł w ślady ojca? I jak zdobył licencję? To wszystko w tym tomie.
No cóż z racji tego że mamy tu historię początkującego balsamisty zwłoki pojawiają się częściej. Na szczęście nie ma tu żadnej groteski i można to wszystko normalnie czytać. No i trochę humoru się pojawia( brzmi dość dziwnie..).
Jak na razie jeden z lepszych tomów. 9/10.
Plus za to że historia w tym tomie jest dłuuuga i zwięzła. I bardzo przejmująca. A oczywiście jest to raczej ambitna manga. Nie rozrywkowa( nie wiem czy ktokolwiek mógłbym pomyśleć że z pracy Balsamisty można zrobić komedię ?!?)
No i zapomniałem, ehhh.
Manga, Balsamista, tom3
Views:
204140
Category:
manga