6 listopada 2012

Widgets

Jadąc dziś, w taki brzydki deszczowy dzień, myślałem tylko o jednym - taka premiera u nas w kraju. Halo 4. Wielkie wydarzenie, wielka gra. Normalnie szał. Nieważne, że nawet nie mam Xboxa, fajnie będzie pojechać i obejrzeć taką premierę. No i... 


Szczerze? Aż trudno napisać mi coś konstruktywnego po tym co zobaczyłem. I nie chodzi mi o samą grę, która wyglądała naprawdę świetnie ( i zbiera dobre opinię od takich youtuberów jak seananners czy hutchyhutch). Więc co było nie tak?

Całość. Impreza wielkiej gry, w wielkim mieście. Udało się? Nie bardzo. Wszystko wyglądało jak zorganizowane naprędce. Ekran wielkości 102m2? Może i tak, ale łatany folią (i słaba jakość obrazu). Hostessy? Gdzieś z tyłu, okutane trzema kurtkami i przerzucające plakaty (za mało osób zatrudnionych? A może by ktoś inny odwalał brudną robotę zamiast biednych hostess). Gadżety? Tak, ale dopiero po obejrzeniu 30 minut z Halo4... CZEMU NIE OD RAZU, BY JAKOŚ ROZRUSZAĆ LUDZI?

Ja się pytam, co to ma być? Jak można tak traktować graczy, którzy mimo brzydkiej pogody się pojawili? Czy tak może wygląda polski oddział Microsoft? Czy tak traktuje się po prostu polskich graczy? Bo wątpię, by w innych krajach, "światowa" premiera miała opóźnienie ( jak się piszę 18.00 to się należy tego trzymać, a nie powtarzać - jeszcze pięć minut - są pewne standardy i trzeba się ich trzymać).

A czy coś zagrało? Na pewno zadowolenie tych graczy, którzy dostali xbox live na 3 miesiące. Zadowolenie tych, którzy czekali na Halo4.

No i dziennikarze branżowi. Tych było więcej, niż konsol, "w mobilnej ciężarówce Microsoftu".


PS. Wiem, że organizacja eventów nie jest łatwa. Ale to co zobaczyłem.. Ja wiem, że nie mieszkamy w USA. Ale radzę obejrzeć filmiki, jak tam wyglądała premiera. To inna liga.

Halo 4 - czyli jaki kraj, taka premiera

  • Uploaded by: Unknown
  • Views:
    203255
  • Category: ,
  • Share

    0 komentarze:

    Prześlij komentarz

     
    Copyright © 2025 gorky blog | Designed by Templateism | WPResearcher.com