Od kilku dni czekałem na ukazanie się ostatniego dodatku do
gry battlefield 3. Ciesząc się faktem posiadania konta Premium i to na dodatek
na konsoli ps3 cieszyła mnie wizja sprawdzenia w praktyce dodatku dwa tygodnie
wcześniej. Niestety Decydujące Starcie (kto to tłumaczył? Czy stare dobre – „koniec
gry” brzmi gorzej?) to już koniec przygody z bf3 i żaden nowy dodatek
(teoretycznie) już się nie ukaże. Czyli zaczynamy zabawę od nowa? Bf4 + tysiąc
dodatków? A jak to wygląda do tej pory?
Abstrahując od samego początku, bf3 zaczął z niezłym
przytupem. Zapowiedź „powrotu do karkand” było dobrym pretekstem do zakupu
limitowanej edycji. Mało? Dodatkowe nieśmiertelniki na start i parę
odblokowanych broni. Oczywiście nie wszyscy byli zachwyceni tym stanem, bo jak
to tak może być, że ktoś ma „TAK WIELKĄ” przewagę. Jak dla mnie – było fajnie.
Nawet weterani serii tacy jak ja dostali bonus – pistolety colt 1911 w kilku
wersjach.
Dalej jednak ktoś chyba trochę przegiął. EA zapatrzone w
sukces activision i ich call of duty ELITE wpadło na pomysł – hej, zróbmy
własną wersje ELITE, a przy okazji może na tym zarobimy. W tym momencie byłem
naprawdę sceptycznie nastawiony. Ktoś chce brać ode mnie pieniądze z góry, za
produkt którego jeszcze nie ma? Szaleństwo! Z perspektywy czasu mam jednak inne
zdanie.
Premium, czyli BF-owa wersja ELITE (tak, obie platformy
działają podobnie i używają tych samych mechanizmów) na początku miała niezłe
wpadki. System się zawieszał, dołączanie do meczy z aplikacji nie zawsze
działało (tylko na PC), a adnotacje… czasem znikały. Nie było to tak uciążliwe
jak voice-chat bez którego zabawa na konsolach przypominała zabawę dzieci we
mgle (prawie pół roku na naprawę? Serio?), jednak PREMIUM jest usługą płatną
(jednorazowo ale zawsze) dlatego wypadało by przynajmniej przeprosić graczy za
niedoróbki.
Osobiście, Premium nabyłem dopiero po zapowiedzi, że PS3
otrzyma dwa tygodnie ekskluzywności. I cena – 185 pln. Jest to dużo, ale prosta
matematyka zrobiła swoje – 5 dodatków x minimum 39 pln + wydarzenia specjalne. I dwa
tygodnie ekskluzywności. Same dodatki były różne i nie wszystkie „urywały
d#psko”. Jednak było miło, a każdy dodatek dodawał od siebie coś nowego.
Tak więc, krótkie kalendarium:
Tak więc, krótkie kalendarium:
Premiera – edycja limitowana
Po zakupieniu tak zwanej Edycji Limitowanej, otrzymaliśmy podstawową wersję gry plus dodatkowe nieśmiertelniki, wcześniejszy dostęp do kilku broni i dodatków (np. karabinek SKS, PKP pecheng) i darmowy dostęp do dodatku Powrót do Karkand.
Po zakupieniu tak zwanej Edycji Limitowanej, otrzymaliśmy podstawową wersję gry plus dodatkowe nieśmiertelniki, wcześniejszy dostęp do kilku broni i dodatków (np. karabinek SKS, PKP pecheng) i darmowy dostęp do dodatku Powrót do Karkand.
Powrót do Karkand
Pierwszy pełnoprawny dodatek, który mówiąc wprost był remixem. Otrzymaliśmy mapy, pojazdy i broń z BF2. No i oczywiście dodatkowe nieśmiertelniki.
Walka w Zwarciu
Jeden z moich ulubionych dodatków, wprowadzający nowe emocje do serii. Małe mapy, nowe tryby rozrywki (szybka rozrywka + małe mapy = nowe doświadczenia) i dodatkowe bronie (do gry zawitało kilka znanych zabawek z Bad Company 2). Znów dodatkowe nieśmiertelniki plus kamuflaże. Mój ulubiony dodatek, który gorąco polecam.
Jeden z moich ulubionych dodatków, wprowadzający nowe emocje do serii. Małe mapy, nowe tryby rozrywki (szybka rozrywka + małe mapy = nowe doświadczenia) i dodatkowe bronie (do gry zawitało kilka znanych zabawek z Bad Company 2). Znów dodatkowe nieśmiertelniki plus kamuflaże. Mój ulubiony dodatek, który gorąco polecam.
Siły Pancerne
Po Close Quarters przyszła pora na siły pancerne. Tym razem oprócz nowych map, otrzymaliśmy oczywiście nowy tryb, nowe pojazdy (niszczyciele czołgów, quady, mobilna wyrzutnia rakiet!) a także latającą fortecę, która też potrafi nieźle namieszać.
Po Close Quarters przyszła pora na siły pancerne. Tym razem oprócz nowych map, otrzymaliśmy oczywiście nowy tryb, nowe pojazdy (niszczyciele czołgów, quady, mobilna wyrzutnia rakiet!) a także latającą fortecę, która też potrafi nieźle namieszać.
Dogrywka
Nowe mapy, nowe tryby i przede wszystkim – kusza. Zniszczony przez trzęsienia ziemi Teheran (wstrząsy wtórne!) , walka partyzancka a dodatkowo scavenger mode. Niezapomniane emocje.
Nowe mapy, nowe tryby i przede wszystkim – kusza. Zniszczony przez trzęsienia ziemi Teheran (wstrząsy wtórne!) , walka partyzancka a dodatkowo scavenger mode. Niezapomniane emocje.
Decydujące Starcie
Ostatni dodatek. Nowy tryb Capture the Flag to nic nowego, ale w połączeniu z nowymi pojazdami takimi jak motory crossowe można liczyć na dynamiczną wymianę ognia podczas pościgów. Jest szybko i chaotycznie, ale czuć moc battlefielda. Pojazdy odgrywają ważną rolę, dzięki którym można zyskać przewagę bądź odwrócić uwagę przeciwnika. Mam nadzieję, że CTF i crossy pojawią się w BF4.
Niestety to już koniec. Dziękuję ekipie DICE za ROK wspaniałej rozrywki.
BF3 i End Game, czyli że nie każda gra musi się kończyć od razu
Views:
203260
Category:
Gry,
według mnie..
0 komentarze:
Prześlij komentarz